Skąd się wzięły nazwy polskich marek i firm, część 2
Ten artykuł, to druga część publikacji, o pochodzeniu nazw polskich firm. Kto jeszcze nie czytał, zapraszam - Skąd wzięły się nazwy polskich marek i firm, część 1
Lajkonik
Historia marki Lajkonik rozpoczęła się w 1910 roku niedaleko Krakowa, w małej miejscowości Skawina. Tuż nad rzeką Skawinką austriacki kupiec Henryk Franck założył Fabrykę Surogatów Kawowych „Henryk Franck i Synowie”. Panowie produkowali suszoną cykorię. Po II Wojnie Światowej firma została znacjonalizowaną i pojawiła się marka Lajkonik, która wywiedziono od bohatera krakowskiej zabawy ludowej Lajkonika, zwanego też konikiem zwierzynieckim lub Tatarzynem. Etymolodzy dowodzą, że nazwa ta to staroniemieckie słowo „lai” – bractwo cechowe, ale inni sądzą, że chodzi o okrzyk „lej”, „bij” lub „hulaj”. Tak czy siak, każdy zna paluszki, precelki i krakersy z Lajkonikiem.
Projekt identyfikacji wizualnej dla Twojej firmy!
Grześki
Skoro jesteśmy już przy niezdrowych przekąskach, warto wspomnieć o marce Grześki, czyli o czekoladowych wafelkach w charakterystycznych, niebieskich opakowaniach i niebiańskim smaku. Grześki mają aż 40% udziałów w swoim segmencie, ale początki były znacznie skromniejsze. Marka powstała w firmie z tradycjami, czyli Fabryce Pieczywa Cukierniczego Kaliszanka z Kalisza, która została założona w 1892 roku. Nazwa wafelków wywodzi się oczywiście od imienia Grzegorz, ale to nie koniec, bo imię jest pochodzenia greckiego, od słowa gregorikos, które oznacza kogoś czujnego i gorliwego. Czujny wafelek. Nie jestem pewien, czy o to właśnie chodziło.
Chaber
Jaśki, pieczywo chrupkie, maca tradycyjna i tym podobne poduszeczki śniadaniowe to produkty firmy Chaber SA, która posiada również prawa do marki Chaber. Nazwa została zapożyczona od rośliny znanej już w czasach starożytnych. Swoją drogą wymyślił ją podobno Hipokrates, który w jednym ze swych pism dowodził, że roślinę wskazał Grekom centaur Chiron (najmądrzejszy i najbardziej cywilizowany). Od centaura do poduszeczek śniadaniowych, to bardzo długa droga.
Amica
Amica niegdyś nazywała się bardziej swojsko: Wromet, chociaż wschodnie rynku znają markę pod jeszcze inną nazwą, a mianowicie Hansa. Każdy, kto szuka fajnego piekarnika, płyty grzejnej, lodówki lub pralki, musi się z Amicą zetknąć. Przychody firmy za 2012 rok to niemal 1,5 miliarda złotych, natomiast historia przedsiębiorstwa sięga roku 1945, kiedy to skonsolidowano pod jednym szyldem kilka podmiotów, w tym dość karkołomnie nazwaną Fabrykę Kuchni Wromet we Wronkach. Aktualna nazwa została opracowana przez inżynierów firmy. Są to skróty od słów amper i kaloria. Dodatkowo łacińskie znaczenie słowa „Amica” to „przyjaciółka. Tak, płyta grzewcza jest twoją przyjaciółką.
Ursus
Ursus to znane od dziesięcioleci maszyny rolnicze i słynne traktory, na których przodownicy pracy orali polski czarnoziem od rana do nocy. Zakłady powstały w 1893 roku i znajdują się w Warszawie w dzielnicy Ursus, ale to nie stąd ta nazwa. Wcześniejsze miano, tzn. Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur i Motorów było niezbyt wygodne, dlatego w 1907 roku zmienione je na Ursus. Jest t słowo pochodzenia łacińskiego oznaczające niedźwiedzia. Inspiracją dla siedmiu założycieli firmy była jedna z głównych postaci powieści „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza. Warto jeszcze nadmienić, że kapitałem założycielskim firmy były posagi siedmiu panien – córek wspomnianych założycieli.
Apart
Historia firmy Apart sięga połowy lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to Adam Rączyński otworzył swój pierwszy zakład jubilerski. W 1983 roku zaprosił do współpracy swojego brata i razem rozwinęli interes to niebotycznych rozmiarów. Wystarczy powiedzieć, że bracia regularnie trafiają na listę najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”. Siedziba firmy znajduje się w Suchym Lesie koło Poznania. Nazwę wymyślili założyciele i wprowadzili we wspomnianym 1983 roku. Pierwsze dwie litery – A i P – to inicjały braci, którzy połączyli je ze słowem „art”, czyli „sztuka”.
Wiele nazw polskich firm ma obcojęzyczne brzmienie, które sugeruje, że produkt pochodzi zza granicy (a więc w domyśle ma lepsza jakość niż produkt krajowy). Marki takie jak Americanos, która jest brandem firmy LPP Tex z Kowal, próbują uniknąć skojarzeń z rodzimą branżą. Szczególnie widać ten trend wśród firmy odzieżowych. To naturalna tendencja i nie można jej się dziwić. Ostatecznie pochodzenie, etymologiczne źródło nazwy ma znaczenie jedynie symboliczne, co nie zmienia faktu, że w wielu wypadkach są to po prostu bardzo ciekawe historie. Nieco inaczej sprawa wygląda z nazwą w sensie biznesowym. Więcej na ten temat w materiale pt. „Nazwa firmy. Abstrakcyjna czy dosłowna?”