Etykieta dla bimbru

Etykieta utrzymana w stylistyce Loga i nazwy firmy"Prohibicja" Nazwa "bimbru" to Jimi Amber,a więc tak postanowiłem nadać imienna nazwę,zacznę od końca,Amber to po angielsku bursztyn, Jimi to tak by spersonalizować,jest łatwa w wymowie i osoby nie znające języka angielskiego także będą mogły spokojnie ją wymówić.Cała nazwa jest anglojęzyczna po to by w przyszłości nie było potrzeby zmiany nazwy dla produktu eksportowego. Ponad to bimber jest charakterystyczny sam w sobie i nie można go według mnie przedstawiać etykietą jako pseudoszampan z wyprzedaży przed sylwestrowej.Uważam także ,że logo i etykieta dają też dobre pole do popisu dla marketingu ,w postaci np.edycji specjalnej butelki bimbru wraz z wygrawerowanym logiem na piersiówce,albo edycja specjalna 2 litrowa butelka bimbru w drewnianej skrzynce wypełnionej sianem,z wypalonym logiem na wierzchu.Przedstawiam w drugim projekcie też etykietę bez postaci Jimmego. Podkreślam,że nazwa oraz etykieta na pewno przyciągnie wzrok kupujących,i nie zginie na półce wśród innych zlewających się w jedną masę szklaną.

aha ,zapomniałem dodać nazwa "BIMBER" jest już zarejestrowana jako znak handlowy produktu zdaję się przez jedną z firm produkujących wódkę i bimber,więc z tego co zrozumiałem może być użyta jedynie jako podanie rodzaju trunku,ale nie jako nazwa produktu.

chyba wiem czemu dresa ,na ramionach wygląda jak by miał paski,do poprawki,ogólnie miał być cwaniak z lat 20,koniec końców do tej pory produkcja bimbru jest nielegalna,Amber bym zostawił imię można zmienić,ogólnie miałem zamysł by utrzymać klimat .Nie bez znaczenia w nazwach alkoholi jest imię,ma to większy wpływ na kupującego,niż nazwa chłopska księżycówka,która jest zbyt ogólna,ja bym trzymał się bardziej spersonalizowanej nazwie.