Pierwszym człowiekiem, który dostrzegł, ze papierowe koperty płyt nie muszą być szarobure, był Alex Steinweiss. Młody dyrektor artystyczny Columbia Records wpadł na pomysł oprawy musicalowych przebojów Richarda Rogersa i Lorenza Harta w pudełko przypominające książkę. Był rok 1939 i to właśnie wtedy rozpoczęła się historia okładek płyt nagraniowych.
Kolejny przełom nastąpił w latach 60. ubiegłego wieku, kiedy to wytwórnie muzyczne straciły kontrolę nad okładkami na rzecz twórców muzyki. Autorzy muzyki chcieli wykorzystać okładki do realizacji własnych pomysłów. Bywało z tym różnie. Z tych czasów pozostało najwięcej projektów, które zapełniają różne rankingi typu: „Najbrzydsze okładki wszechczasów”.
Era kompaktów
Ostatecznie dotarliśmy do ery kompaktów, a rolę okładki przejęła wkładka plastikowego pudełka CD lub DVD. Oczywiście istnieją wydania kolekcjonerskie lub specjalne, które odbiegają od zwykłej formy, ale większość korzysta z tych samych rozwiązań i technologii. Co zatem powinny wyrażać okładki?
Popularne okładki płyt
Zasady projektowania okładek
Zasady obowiązujące
projekt okładki płytowej są podobne jak np. w wypadku okładki książki. Po pierwsze ważne jest określenie odbiorcy i przygotowanie projektu pod jego gusta. Chodzi o grupę docelową i raczej jest to oczywista sprawa, bowiem trudno sobie wyobrazić, aby okładka dla fanów groove metalu prezentowała się podobnie jak projekt płyty zwolenników disco polo.
Odbiorca jest najważniejszy?
Kolejna sprawa to właściwie rozmieszczenie wszystkich składowych części. Przekaz kierowany do odbiorcy powinien być jasny, klarowny i przejrzysty. Dobrze, jeśli okładka zawiera widoczny tytuł lub nazwę albumu, chociaż nie zawsze tak się dzieje. Elementy należy rozłożyć podług ich ważności, główny powinien być największy. Oczywiście wszystkie składowe muszą współgrać ze sobą. Nie jest dobrze, jeśli jakieś części wydają się niedopasowane i porzucone.
Istnieje wiele okładek, które zostały przygotowane kompletnie bez uwzględnienia powyższych zaleceń. Najczęściej mogą sobie na to pozwolić artyści, którzy osiągnęli sukces, a ich nowe płyty są niecierpliwie wyczekiwane przez fanów.
Jeżeli okładka jest niestandardowa, a przecież w tej branży najczęściej chodzi właśnie o to, aby wyłamywać się z reguł i tworzyć własne, należy zastanowić się, czy wizja lub przekaz, na jakim zależy twórcy, dotarł do odbiorcy. Jak to sprawdzić?
Test okładki płytowej
Wystarczy pokazać projekt kilku, kilkunastu osobom z grupy docelowej. Ważne, aby prezentacja trwała tylko kilka sekund. Jeśli odbiorcy dostrzegą i skomentują elementy, które miały dla autora największe znaczenie, okładka prawdopodobnie spełni swoją rolę.
Okładka płyty winylowej
Powyższe kwestie, podobnie jak odpowiednia kompozycja, dobór czcionki, chwytliwy tytuł, kolorystyka i zagadnienia czysto techniczne (np. zalecana rozdzielczość do druku), są w gruncie rzeczy ujęte w regułach projektowania graficznego, natomiast sferą, która nie poddaje się schematom i zasadom jest walor artystyczny, twórczy.
Zamów własny projekt okładki!
Okładka płyty, podobnie jak muzyka stworzona przez artystę, jest najczęściej odbiciem jego wizji, próbą przekazania jakiegoś przesłania. Walor marketingowy i reklamowy bywa zepchnięty na drugi plan. To kreacja wysoce subiektywna, a skoro tak, to niekoniecznie łatwa w odbiorze i interpretacji.
Mówiąc prościej, „trudna” okładka może zostać niezrozumiana i ostatecznie niezaakceptowana przez odbiorcę. To ryzyko, które wpisane jest w pracę artysty. Zatem czy okładka powinna raczej spełniać warunki dobrego i jasnego przekazu, czy też być tylko autorską wizją?
W większości przypadków, uwzględniając wyłącznie efekt sprzedażowy, lepsze okazuje się podejście praktyczne. Warto o tym pamiętać.